poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Zwiedzanie ENS Admiral Cowan, ORP Czajka i Kontradmirał Xawery Czernicki


Tegoroczne wakacje mocno rozpieszczają wszystkich fanów okrętów i modelarstwa okrętowego. Dopiero, co zakończyła się wizyta japońskich okrętów w Gdyni, a już do zwiedzania zostały udostępnione kolejne okręty Marynarki Wojennej.

W miniony weekend (10-11 sierpnia 2013r) można było obejrzeć polskie okręty: ORP Czajka, Kontradmirał Xawery Czerniecki oraz estońską jednostkę ENS Admiral Cowan.

A co również fajne... już za kilka dni, a dokładnie 15 sierpnia, zostaną udostępnione do zwiedzania okręty ORP Kościuszko i Pułaski... ale przejdźmy do meritum.


Okręty można było oglądać w porcie wojennym na Oksywiu. Poza tytułowymi jednostkami można było również obejrzeć (bez wchodzenia na pokład) cumujące tam w tej chwili jednostki czyli Śniardwy, Mamry i Gopło, a skoro już się tam było udałem się kilometr dalej obejrzeć Kobbena - ORP Jastrząb. Zapraszam do fotorelacji.

Na początek moim zdaniem najfajniejsza jednostka (z punktu widzenia turysty) czyli...

ENS Admiral Cowan:















i krótki film z pokładu...


ORP Czajka i Flaming

 
 
 
 
 
 
 


pora na "okręt Baza" ochrony przeciwminowej sił NATO...
Kontradmirał Xawery Czernicki

 
 
 
 
 

 


...niestety brak opisu jednostki, możliwości i historii, z którą można by się zapoznać zwiedzając okręt pozostawia naprawdę spory niedosyt. Gdybym tego wszystkiego już wcześniej nie wiedział byłbym mocno rozczarowany (jak chociażby moja narzeczona, której musiałem wszystko omawiać). No nic... organizując takie "imprezy" warto pomyśleć również o żółtodziobach i zwykłych turystach... tego tutaj zabrakło.

Na koniec kilka zdjęć pozostałych okrętów, na które wstęp był niemożliwy czyli...

Mamry, Śniardwy, Gopło oraz Jastrząb

 
 

 
 
 
 
 

Ps. Największe wrażenie zrobiła na mnie wbrew pozorom estońska jednostka. Poza głównym pokładem można było udać się na sterówkę, zasiąść za karabinami, wejść do pomieszczeń oficerskich i ogólnie dość swobodnie poruszać się po okręcie. Zabrakło mi tego na polskich jednostkach gdzie zwiedzanie ograniczało się tylko do pokładu i nigdzie nie było opisów w żadnym języku dotyczącym wyposażenia.


1 komentarz:

  1. Cóż na Czernickim nie ma zbyt wiele do pokazywania. No chyba, że wyposażenie wewnątrz. Ja ogólnie i tak byłem wniebowzięty bo to było pierwsze udostępnienie Czernickiego w Trójmieście :)

    OdpowiedzUsuń